Pokazywanie postów oznaczonych etykietą beza. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą beza. Pokaż wszystkie posty

środa, 26 października 2016

ciasto bezowe z migdałami, białą czekoladą i kremem cytrynowym.


Minęło... no cóż... dużo czasu od ostatniego przepisu :D Przez ten czas dużo się u mnie działo, sporo przepisów także testowałam i zaczęłam żałować, że ich nie zachowałam, bo do niejednego zapewne bym wróciła. Także już bez obietnic poprawy, acz z wielką ku temu chęcią jedziemy z tym dalej (:

Z mojej klasycznej miłości do nieskomplikowanych, szybkich przepisów, sięgnęłam po kolejny z Moich Wypieków. Rzeczywiście łatwy, niewymagający, a cieszący brzuszki.

niedziela, 16 marca 2014

tarta z kiwi i limonką.

Ciasto z kiwi i limonką chodzi za mną za każdym razem kiedy na nowo oglądam namiętnie sezony nieśmiertelnych Przyjaciół, w których to w jednym odcinku Monika przygotowała kiwi lime pie, które zaprowadziło Rossa do szpitala (;  Jednak połączenie tych smaków bardzo mnie zaintrygowało. Choć miałam ochotę na tartę to w internecie wynalazłam tylko torty z tymi składnikami, zatem postanowiłam przerobić mój ukochany przepis na tartę cytrynową. Mix tych smaków bardzo mnie zaskoczył (:


wtorek, 21 maja 2013

wiosenna Pavlova.

Ta delikatna słodkość chodziła za mną już od zeszłego roku i dopiero dziś zebrałam się na jej stworzenie. Żałuję, że tak późno, bo deser zdecydowanie niewymagający, a pieści podniebienie jak mało co!
Posłużyłam się przepisem ze strony Moje Wypieki, na pewno na stałe zagości w mojej książce kucharskiej, tylko owoce sezonowo będą się zmieniać. Gorąco polecam wszystkim łasuchom!


niedziela, 13 maja 2012

tort lodowo-bezowy.

Lubię wracać do smaków dzieciństwa. Taki właśnie zaserwowała mi ostatnio mama, tworząc smakowity torcik lodowo-bezowy. Na zbliżające się wielkimi krokami gorące dni idealnie orzeźwia i głaszcze każdy kubeczek smakowy, a przygotowanie go zajmuje naprawdę chwilę!


poniedziałek, 13 lutego 2012

tarta cytrynowa.

Swoją pierwszą tartę cytrynową zjadłam w kawiarni, w której dwa lata temu pracowałam. Jej słodko-kwaśne nadzienie pod miękką, słodką, puszystą pierzynką z bezy sprawiło, że stała się jednym z moich ukochanych przysmaków. Byłam gotowa płacić za każdy kawałek po cenie kawiarnianej, byle tylko ją mieć. Dziś tej tarty już tam nie ma, a ja postanowiłam przywrócić sobie choć odrobinę tego niezapomnianego smaku. Muszę przyznać, iż naprawdę mi się to udało.